4 z 11
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Stevo ma 35 lat i dwoje dzieci. Miał własną firmę betoniarską i finansowo dobrze sobie radził - do czasu. Gdy pojawiła się choroba alkoholowa zaczęły się problemy. Początkowo Stevo dalej prowadził działalność, jakoś wiążąc koniec z końcem. Alkoholizm zaczął jednak negatywnie wpływać na życie rodzinne. Po powrocie z terapii Stevo wrócił do pustego domu. Rozpacz związana z utratą rodziny sprawiła, że znów sięgnął po butelkę. Tym razem firma upadła, zaś Stevo opuścił rodzinne miasto i wylądował na ulicy.
Kiedy skończyliśmy strzyżenie obiecał mi, że zrobi wszystko, by zapłacić za kolejną usługę. Wierzę w niego. - napisał na swoim profilu fryzjer uliczny, Nasir Sobhani.