MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Do utraty tchu

Marcin Twaróg
Zwycięzca Dariusz Rzepecki, z sosnowieckiego WOPR, pokonał 24 przeciwników.
Zwycięzca Dariusz Rzepecki, z sosnowieckiego WOPR, pokonał 24 przeciwników.
Zawody, jakie odbyły się minionej soboty na sosnowieckich Stawikach, wyłoniły najlepszych ratowników WOPR. Konkurencje rozgrywane na morderczych, ekstremalnie długich dystansach udowodniły, że oprócz szybkości i ...

Zawody, jakie odbyły się minionej soboty na sosnowieckich Stawikach, wyłoniły najlepszych ratowników WOPR. Konkurencje rozgrywane na morderczych, ekstremalnie długich dystansach udowodniły, że oprócz szybkości i wytrzymałości trzeba jeszcze się wykazać doskonałą techniką.

Z Londynu po zwycięstwo
— Zawody pokazały po raz kolejny, że można być szybkim pływakiem, albo wytrzymałym triathlonistą, ale o powodzeniu decydują umiejętności czysto ratownicze. Po podsumowaniu czasów i odjęciu punktów karnych, m.in. za nieprawidłowe holowanie manekina z zanurzoną głową lub wielokrotne podejścia do rzutów rzutką ratowniczą, zwycięzcą okazał się nasz ratownik z Sosnowca — cieszył się Sławomir Dębski, sędzia główny zawodów.

Wygrał Dariusz Rzepecki, który na zawody przyjechał specjalnie z Londynu, gdzie pracuje jako ratownik. Powrót do Sosnowca się opłacił. W pokonanym polu pozostawił 24 faworyzowanych ratowników z Dąbrowy Górniczej, Łodzi, Wrocławia, Wałbrzycha, Żor, Siemianowic Śląskich i Zabrza.

Brakowało tchu
Poszczególne konkurencje ułożone były w taki sposób, aby symulować naturalną pracę ratownika. Najpierw musi dobiec do plaży i próbować podać rzutkę wzywającemu pomocy. Jeśli to się nie uda, musi wsiąść do łódki i wiosłować, a bardzo często także płynąć wpław. Ratownik powinien umieć tonącego podjąć z dna i odholować do brzegu.

Jedyną rzeczą, która wyraźnie odróżniała naturalne warunki od przygotowanych specjalnie na zawody, były dystanse. Zazwyczaj prawdziwe akcje ratunkowe odbywają się na krótkich dystansach. Tymczasem zawodnicy najpierw mieli do pokonania 1000 m biegiem, potem 600 m wiosłując w łodzi, a na koniec 300 pływając, przy czym ostatnie 50 m to holowanie manekina.

— Doskonale zdajemy sobie sprawę, że to są zawody dla najlepszych i nie wszyscy mogą w nich brać udział. Konkurencje są niezwykle wyczerpujące głównie dlatego, że nie ma czasu na odpoczynek. Wiedzą o tym także zawodnicy — mówił Waldemar Lelito, szef sosnowieckiego WOPR.

Zdradziecka rzutka
Sosnowieckie zawody odbywają się już od czterech lat i zyskują sławę w całej Polsce. Mają w sobie elementy typowych konkurencji „iron man”, lecz z nastawieniem na precyzję i dokładność cechującą ratowników, którzy nie tylko powinni jak najszybciej znaleźć się na mecie, ale także uratować tonącego.

Nic dziwnego, że wielu zawodników do udziału w tym dorocznym sprawdzianie przygotowywało się wiele miesięcy. Okazało się, że i tak wielu miało ogromne problemy. Prawdziwym sitem była niepozorna konkurencja rzucania rzutką ratowniczą na odległość minimum 12 metrów. Tylko co piątemu zawodnikowi udało się zaliczyć tę konkurencję za pierwszym podejściem.

— Siedem razy w tygodniu pływałem i chodziłem na siłownię. O pływanie byłem spokojny, ale niestety, potwierdziły się moje obawy przed długim biegiem. Po przebiegnięciu kilometra nogi miałem jak z waty i zmęczenie nie pozwalało na skupienie się przy rzucie. Musiałem próbować parę razy — mówi Wojciech Nowiński z WOPR Zabrze.

Wygórowany poziom
Organizatorzy zgodnie przyznają, że tegoroczna edycja sprawdzianu ratowników była niezwykle wyrównana. Przynajmniej jeśli chodzi o pięć czołowych miejsc, gdzie w końcowej klasyfikacji o miejscach na podium decydowały ułamki punktów.

— Poziom był bardzo wysoki, a dysproporcje niewielkie. Widać, że w tym roku ratownicy bardzo dobrze się przygotowali do zawodów i wszyscy chcieli wygrać, a nie tylko ukończyć zawody — mówi Sławomir Dębski, wiceprezes sosnowieckiego WOPR.

I zapowiada, że w przyszłym roku zawody z pewnością też się odbędą. Ma jednak nadzieję, że na start zgłosi się więcej dziewcząt, bo płeć piękna jeszcze kilka lat temu zdobywała najwyższe miejsca na międzynarodowych zawodach ratowników.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sosnowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto