Festiwal kulinarny to wspólny pomysł Roberta Makłowicza i Konrada Fijołka, prezydenta Rzeszowa. Krytyk kulinarny, autor książek i programów telewizyjnych, goszcząc na Podkarpaciu w maju, zapowiedział zorganizowanie kilkudniowej uczty kulinarnej dla wielbicieli dobrej kuchni. We wtorek spotkał się z ponad setką restauratorów i winiarzy z Podkarpacia. Omawiano organizację wspomnianego festiwalu, który ma nosić nazwę „Karpaty na Widelcu”.
ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA:
- Wiosną tego roku padły deklaracje na temat możliwości organizacji „Karpat na widelcu”. Dziś możemy już powiedzieć – ten wspaniały festiwal kulinarny odbędzie się w Rzeszowie – zapewnił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Pokażą dorobek kulinarny regionu
Impreza inspirowana jest wrocławskim festiwalem „Europa na Widelcu”. Nowe podkarpackie kulinarne święto ma promować nie tylko prawdziwe karpackie smaki i kulturę naszego regionu, ale także sprowadzić do Rzeszowa turystów i wielbicieli dobrej kuchni.
- Sama nazwa festiwalu „Karpaty na widelcu” zobowiązuje nas do tego, aby to w Rzeszowie zaistniała kuchnia z Ukrainy, Słowacji, Rumunii, Węgier a nawet z Bałkanów – tłumaczył Robert Makłowicz. – Taki festiwal to idealne miejsce aby promować nie tylko restauracje ale też producentów regionalnych. Podkarpacie i całe Karpaty to przecież olbrzymia skarbnica smaków. Będziemy promować nasze „małe ojczyzny” i czerpać z nich pomysły pełnymi garściami.
Festiwal odbędzie się we wrześniu 2021 roku
- Festiwal odbędzie się jesienią przyszłego roku, ponieważ, aby przygotować porządny festiwal, musi upłynąć przynajmniej rok - wyjaśniał Robert Makłowicz podczas spotkania z restauratorami. - To jest naprawdę wielkie logistyczne przedsięwzięcie, które pokaże dorobek kulinarny całego regionu. Porządna impreza wymaga czasu, aby ją dobrze przygotować - tłumaczył.
Kulinarna uczta potrwa kilka dni. Rozpocznie się kiermaszem, a także wielkim korowodem z szefami kuchni i restauratorami, którzy będą brać udział w festiwalu.
- Wszyscy oni zostaną przedstawieni na scenie - zapowiedział Robert Makłowicz.
I zaznacza, że bez restauratorów i szefów kuchni tego festiwalu nie da się zrobić.
- Solą festiwalu jest zaangażowanie miejscowej gastronomii - mówił. - To ma być festiwal dla mieszkańców, a przede wszystkim dla pasjonatów gastronomii.
Zapowiada się ciekawie i apetycznie
Makłowicz podkreślał, że festiwal będzie składał się ze strefy gastronomicznej, która zlokalizowana będzie na scenie na rzeszowskim Rynku.
Restauracje, które zgłoszą chęć udziału w festiwalu, otrzymają za darmo produkty, z których przygotują menu festiwalowe.
- Każda restauracja może być jakimś konkretnym państwem, albo regionem - proponował Robert Makłowicz. - Festiwalowe potrawy będą wydawane na podstawie wcześniej kupionych bloczków, w jednorazowych naczyniach, niekoniecznie plastikowych.
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży mogą być przeznaczone na jakiś konkretny cel.
- We Wrocławiu są przeznaczane na potrzeby szkoły gastronomicznej, na kształcenie nowych adeptów kulinarnych - dopowiadał Makłowicz.
ROBERT MAKŁOWICZ NA RZESZOWSKIM RYNKU. ZOBACZ ZDJĘCIA:
W programie festiwalu mają też być warsztaty kulinarne, pokazy, konkursy. Będzie można nie tylko zjeść regionalną potrawę, ale także napić się lokalnego wina czy nalewki. Nie zabraknie również regionalnych słodkości.
- Nie wyobrażam sobie, aby nie było prezentacji regionalnych win - dodał Makłowicz.
Kulinarnej imprezie na Rynku w Rzeszowie towarzyszyć będą koncerty i prezentacje.
- O szczegółach przygotowywanego wydarzenia będziemy mieszkańców informować na bieżąco – zapowiedział prezydent Fijołek.
ZOBACZ TEŻ: Robert Makłowicz zdradza tajemnice idealnego grillowania: Marynaty są okropne i zmieniają smak tego, co chcemy zjeść [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?