Jest to protest w obronie godności i prestiżu zawodu nauczyciela, protest w obronie podstawowych praw pracowniczych - tak mówił dzisiaj, 22 października, Sławomir Broniarz, prezes zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego, tuż po trwających kilka godzin obradach, podczas których podjęto uchwałę w sprawie kontynuowania protestu pracowników oświaty. Nie będzie to jednak strajk aktywny, podobny do tego z kwietnia tego roku, a jednak - jak już wcześniej zdecydowano - strajk włoski.
- W ankiecie, którą ZNP przeprowadził we wrześniu, 55 proc. respondentów opowiedziało się „za niewykonywaniem pozastatutowych zadań w swojej szkole/przedszkolu/placówce”. Umownie nazwaliśmy tę formę akcji protestacyjnej protestem włoskim - mówi Sławomir Broniarz.
Czytaj również:
A jednak strajk nauczycieli - decyzja zapadła! Nie będzie wycieczek, dyżurów... a nawet klasówek?
W praktyce oznacza to, że od wczoraj pracownicy oświaty aż do odwołania będą powstrzymywać się od wykonywania dodatkowych czynności, które nie należą do ich obowiązku. Jak mówiła w rozmowie z nami Grażyna Hołyś-Warmuz, rzecznik Okręgu Śląskiego ZNP, chodzi w nim między innymi o pokazanie, jak wiele rzeczy nauczyciele zwyczajowo wykonują, choć wcale nie muszą tego robić.
- Koronnym przykładem takich dodatkowych czynności są np. „zielone szkoły”, gdzie nauczyciele wyjeżdżają z dziećmi na 2-3 tygodnie i muszą opiekować się nimi 24 godziny na dobę, nie otrzymując za to dodatkowego wynagrodzenia - mówi Grażyna Hołyś-Warmuz. - Udział w tego typu wyjazdach nie jest obowiązkiem nauczyciela, tak samo jak wycieczki czy niektóre zajęcia pozalekcyjne - dodaje.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreśla, że bardzo ważna jest wiedza na temat tego, co należy do obowiązków nauczycieli, stąd prowadzona przed rozpoczęciem strajku akcja informacyjna w szkołach w całym kraju.
– Ważne jest to, aby wiedzieć, które zadania zlecane przez dyrektora nie należą do naszych obowiązków, jak np. dokonywanie wewnętrznej ewaluacji szkoły czy spisywanie wyposażenia sali lekcyjnej, albo za które możemy domagać się wynagrodzenia, jak np. za godziny nadliczbowe przepracowane w czasie kilkudniowej wycieczki szkolnej - wyliczał Broniarz.
Udział w tzw. proteście włoskim jest indywidualną decyzją nauczyciela. Przystępowanie do niego będzie procesem rozłożonym w czasie, dlatego nie da się aktualnie określić, ilu pracowników weźmie udział w akcji. - Nie ma przymusu, Rady Pedagogiczne będą same decydować, czy robić rzeczy, które do tej pory robiły, choć wcale nie muszą - słyszymy w Okręgu Śląskim ZNP.
Ile zarabiają nauczyciele? Sprawdź, kliknij w galerię:
W woj. śląskim zdanie dotyczące protestu wyraziło w anonimowych ankietach przygotowanych przez ZNP prawie 22 tys. osób. Około 50 proc. z nich uznało, że działania protestacyjne powinny być kontynuowane, przy czym zdecydowana większość zagłosowała właśnie za strajkiem włoskim. Co ciekawe, zdaniem ankietowanych dwa najważniejsze postulaty, jakimi w pierwszej kolejności powinno się zająć Ministerstwo Edukacji Narodowej, to zmniejszenie biurokracji i podniesienie wynagrodzeń.
Strajk włoski nauczycieli ma trwać aż do odwołania.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?